Jak wiele osób zauważa od lat istniejący problem z mieszkalnictwem w Polsce?

Zajęliśmy się problemem mieszkalnictwa w Polsce i z chęcią opowiemy wam, dlaczego problem z dostępnością lokali mieszkalnych istnieje od lat i jaką rolę w tej kwestii odgrywają migranci i uchodźcy.

  • Kiedy pojawił się problem z mieszkalnictwem w Polsce?
  • Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych
  • Zasoby mieszkaniowe nie są równomierne
  • Jak i czy można rozwiązać problem z mieszkalnictwem w Polsce?
  • Sytuacja zastana

Nie mogę nawet zliczyć jak wiele głosów, komentarzy i opinii udało mi się zebrać w temacie mieszkalnictwa w dość krótkim czasie. Najbardziej pomocne przy poszukiwaniach nowego lokum zdecydowanie okazały się sformułowania typu “wynajmuję osobom wyłącznie z polskim dowodem”, tak jakby polski dowód osobisty od razu był dowodem na schludność, uczciwość i odpowiedzialność danej osoby. No właśnie, skoro nikt nie wynajmuje obcokrajowcom, a tym bardziej z dziećmi i zwierzętami, to dlaczego ciągle słyszę, że “na rynku nie ma mieszkań, bo ukraińcy je zajmują”. Zajęliśmy się tym tematem i z chęcią opowiemy wam, dlaczego problem mieszkalnictwa istnieje w Polsce od lat i postaramy się przybliżyć rolę uchodźców i migrantów w tej kwestii.

  • Kiedy pojawił się problem z mieszkalnictwem w Polsce?

Dyskryminacja na rynku mieszkaniowym jest na tyle obszernym tematem, że zasługuje na osobny artykuł i głębsze rozeznanie. Tutaj chcielibyśmy od razu podkreślić i wyraźnie zaznaczyć, że problemy na rynku mieszkaniowym w Polsce nie pojawiły się znienacka, a są jedynie konsekwencjami zaniedbywania potrzeb młodych osób i koncepcji mieszkań społecznych. Każdy z nas patrząc na obecną sytuację jest w stanie zauważyć dany problem. Gwałtowny wzrost liczby osób przyjeżdżających do Polski w celach schronienia lub zarobku tylko zaostrzył sytuację, z która Polska i tak od lat miała do czynienia. W naszych rozważaniach oprzemy się o dane m.in. z Raportu o stanie mieszkalnictwa realizowanego przez Ministerstwo Rozwoju[1].

Mieszkanie prawem, a nie towarem! To jest pierwsze o czym w tej kwestii myślimy my,  ale państwo… już niekoniecznie. Według danych zaczerpniętych z artykułu Aliny Muzioł‑Węcławowicz z 2021 r.[2], na koniec 2018 r. w Polsce było 14,6 mln mieszkań, z tego 78,9% ogółu zasobów stanowiły mieszkania prywatne, 13,9% to własność spółdzielcza, 5,8% – własność komunalna, a 0,7% – własność TBS. Pozostałe 0,7% to mieszkania zakładów pracy i innych podmiotów. Spis powszechny zrealizowany w 2021 r. wykazał z kolei 15,34 miliona mieszkań. Około 12,1% (1,86 mln) z nich jest pustych, są to tzw. pustostany. Najczęściej są to słabo skomunikowane i stare domy czy mieszkania.  Te dane odzwierciedlają duży brak mieszkań komunalnych w skali krajowej, gdyż to właśnie one mogłyby zaradzić problemowi z mieszkalnictwem w Polsce.

Jeśli chodzi o TBS-y (Towarzystwo Budownictwa Społecznego), to funkcjonują one przede wszystkim w dużych miastach i zdecydowanie bardziej rozwinięte są na zachodzie Polski, co wpływa na niejednolity obraz problemu w skali krajowej.

  • Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych

Jak stwierdza badaczka, do zapewnienia realnego wzrostu dostępności mieszkań dla osób, które nie są w stanie zaspokoić swoich potrzeb mieszkaniowych (w szczególności są to osoby młode), konieczny jest skokowy wzrost liczby społecznych lokali czynszowych. Liczba mieszkań budowanych w ramach budownictwa komunalnego i TBS powinna wzrosnąć z poziomu 3–4 tys. mieszkań rocznie do co najmniej 10 tys..

Szacunkowa wielkość deficytu mieszkaniowego, czyli różnicy między liczbą gospodarstw domowych a dostępnymi lokalami mieszkalnymi w skali kraju, na koniec 2019 r. (według Raportu Ministerstwa Rozwoju o stanie mieszkalnictwa) wyniosła 650 tys. lokali mieszkalnych (według Aliny Muzioł‑Węcławowicz od 641 tys. do 2,1 mln lokali mieszkalnych). I tu wciąż mówimy o sytuacji sprzed momentu, kiedy musieliśmy się zderzyć z dużą falą napływu uchodźców.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę na pewnego rodzaju niedopasowanie zasobów mieszkaniowych do kierunków migracyjnych, przede wszystkim wewnątrz Polski. Często nieruchomości zostają w wyludniających się częściach kraju, np. GUS od kilku lat notuje spadek ludności w woj. świętokrzyskim, a duże miasta takie jak Warszawa, Kraków i Wrocław stale mają coraz większy współczynnik urbanizacji.

  • Zasoby mieszkaniowe nie są równomierne

Najbardziej w tym momencie poszkodowane są osoby młode, których po prostu nie stać na zakup mieszkania, a więc muszą dłużej wynajmować lub, co gorsza, dłużej mieszkać z rodzicami. A więc ok. 45% osób w wieku od 25 do 34 lat mieszka z rodzicami i nie posiada własnego kąta (przy średniej dla UE na poziomie 28,6%. Polska ma tym samym 8. pod tym względem wynik w Europie).

W odniesieniu do tych informacji warto także odwołać się do wyników badań fundacji Habitat for Humanity Poland[3] pt. Problemy mieszkaniowe Polek i Polaków oraz ocena istniejących rozwiązań, zrealizowanych w 2018 roku. W tamtym momencie dla polskich rodzin głównymi problemami były: brak sprawnie funkcjonującej służby zdrowia, niskie zarobki, brak mieszkania lub złe warunki mieszkaniowe oraz brak odpowiedniej liczby żłobków i przedszkoli. Złe warunki mieszkaniowe lub brak mieszkania były oceniane jako jeden z problemów polskich rodzin dwukrotnie częściej przez mieszkańców dużych miast i metropolii niż przez mieszkańców małych miast i wsi, co tylko potwierdza sytuację nierównomiernych zasobów mieszkaniowych w obrębie kraju.

Migranci zarobkowi i uchodźcy w pierwszej kolejności także kierują się do dużych miast, gdzie mają dostęp do pracy, medycyny i wszystkich potrzebnych im jednostek administracyjnych. Oczywiście, taka sytuacja nie sprzyja pozytywnemu i równomiernemu rozłożeniu się mieszkańców w kraju. Choć obecnie dość zauważalna staje się tendencja przenoszenia się migrantów i uchodźców do mniejszych miejscowości, co pozwala im na wynajem lub zakup mieszkania w bardziej przystępnej cenie.

  • Jak i czy można rozwiązać problem z mieszkalnictwem w Polsce?

Z pewnością, większa dostępność mieszkań komunalnych, TBS-ów, oraz większe zaangażowanie państwa i władzy w problem mieszkaniowy wpłynęłyby na wzrost dostępności mieszkań i na większy komfort życia osób młodych. Naszym zdaniem, dobrym rozwiązaniem mógłby okazać się rozwój infrastruktury i inwestycja w mniejsze miejscowości, do których chciałyby przeprowadzać się osoby młode, migranci i uchodźcy. To z pewnością pomogłoby w ujednoliceniu gęstości zaludnienia w poszczególnych częściach Polski. Obszary przygraniczne są także miejscem z dużym potencjałem w tej kwestii.

  • Sytuacja zastana

Jednak obecnie sytuacja wygląda nieco inaczej. Większość młodych osób mieszkających w dużych miastach zaciąga kredyty lub kupuje mieszkania poza miastami ze względu na obłędnie wysokie ceny, albo robi to pierwsze i to drugie. W takich sytuacjach zaczynamy mieć nadzieję na sprawnie działającą komunikację podmiejską, by jednak móc dojechać do miasta, gdzie toczy się życie kulturalne i społeczne. I tak właśnie jeden niesprawny element, ciągnąc za sobą kolejne części układanki, zamienia się w kłębek zwany państwem, na które pracujemy, i które z całego serca pragniemy naprawić, zarówno dla siebie, jak i dla wszystkich innych, którzy wybrali Polskę na swój nowy dom.

[1] Ministerstwo Rozwoju, Raport o stanie mieszkalnictwa w Polsce, 2020 [https://www.gov.pl/attachment/26de9999-ea40-42c0-9396-74d3e2684a14].

[2] Alina Muzioł‑Węcławowicz, Mieszkalnictwo społeczne w Polsce – wyzwania i ograniczenia, 2021

[https://orka.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/ECC99D06EBF03ACBC125872000234A3E/$file/4.MuziolWeclawowicz.pdf].

[3] Habitat for Humanity Poland, 2018,  [https://habitat.pl/wp-content/uploads/2018/04/HabitatPoland_badanie-opinii-publ_mieszkalnictwo2018.pdf].

AutorKsenia Pletnova

Celem Instytutu Praw Migrantów jest kształcenie społeczeństwa równych szans świadomego swoich praw, poprzez prowadzenie działalności konsultacyjnej i szkoleniowej.